Przyszła wiosna i w niektórych z nas być może rozbudziła się chęć… imprezowania bez umiaru. Jeśli naszła Was też ochota na rozrywkowe kino opływające dużą ilością alkoholu, spieszymy przedstawić krótki przegląd najlepszych amerykańskich filmów o szkolnych imprezach. Bo jak wiadomo, amerykańskie nastolatki wiedzą, jak urządzić grube party. Na liście przeboje z Jennifer Love Hewitt, Chrisem Evansem i Milesem Tellerem.
Najlepsze filmy o szkolnych imprezach Ranking TOP 5
“Szalona impreza” (1998)
Najbardziej amerykańska z amerykańskich komedii młodzieżowych. Film o tym, że liczą się tylko dwie rzeczy – bal maturalny oraz następująca po nim, ostatnia licealna impreza. Na przyjęciu w domu pewnej niespodziewającej się rozmachu późniejszych wydarzeń dziewczyny spotykają się: najpiękniejsza laska w szkole Amanda (Jennifer Love Hewitt), sarkastyczny, zakochany w niej Preston (Ethan Embry), buntowniczka Denise (Layren Ambrose) i żenujący pozer Kenny (Seth Green). Młodzi zrobią wszystko, by choć tej jednej nocy spełniły się ich skryte licealne marzenia. Noc jest młoda i będzie – zgodnie z tytułem – szalona.
Jedna z bardziej udanych komedii dla nastolatków; udane kino o dojrzewaniu i szaleństwach młodości. Na zabawie spotykają się wszyscy – kujony, sportowcy, cheerleaderki i dziwacy. Hormony buzują, a impreza z minuty na minutę coraz bardziej wymyka się spod kontroli. Wątki miłosne wzruszają, bohaterowie chcący dokonać zemsty za wyrządzone krzywdy dostają szansę, by zabłyszczeć, całość ma przyjemny posmak dawnych komedii młodzieżowych Johna Hughesa. Pomaga też bogata obsada, na którą składają się jeszcze tak znane nazwiska jak Jason Segel, Selma Blair, Jerry O’Connell czy Eric Balfour.
“Szkoła melanżu” (2019)
Zbliża się zakończenie roku szkolnego. Dla licealistek Amy i Molly to czas oczekiwania na wymarzone studia. Przyjaciółki chcą nadrobić “stracone” lata, kiedy zamiast imprezować bez umiaru, ślęczały przy książkach. W jedną szaloną noc chcą nadgonić zaległości z czterech ostatnich lat. Tej zabawy nie zapomną do końca życia.
“Szkoła melanżu” (koszmarne polskie tłumaczenie oryginalnego tytułu “Booksmart”) bardzo szybko obrosła nicią dzieła kultowego. Dla wielu widzów to po prostu idealne kino coming-of-age polane komediowym sosem. To teen movie dużo mniej wulgarny niż na przykład “American Pie”, za to wiarygodnie pochylający się nad problemami współczesnych nastolatków; trochę nostalgiczny, trochę bazujący na kliszach, zawsze jednak nieodparcie zabawny. Do tego nieobrażający inteligencji widzów. Z tak imprezowymi kujonkami jak Molly i Amy każdy chciałby udać się na ostatnią licealną potańcówkę.
Czytaj też: TOP 10 – najlepsze filmy młodzieżowe w historii kina
“To nie jest kolejna komedia dla kretynów” (2001)
“Not Another Teen Movie” trafia na naszą listę z powodu jednej konkretnej, ale wyśmienitej sceny licealnej imprezy, a właściwie prywatki urządzanej w domu jednego z nastolatków pod nieobecność rodziców. Sam film stanowi wulgarną parodię uroczych i naiwnych, młodzieżowych komedii romantycznych z lat dziewięćdziesiątych i trzeba mu przyznać, że w swej krytyce bywa bezlitosny.
Na imprezie spotykają się: nielubiana “brzydula” Janey (Chyler Leigh), jej ukochany Jake (Chris Evans) i szkolna wredna dziewczyna Priscilla (Jaime Pressly). Z zamiarem dobrej zabawy pojawia się na przyjęciu też Areola (Cerina Vincent) – dziewczyna z wymiany studenckiej, która przychodzi na miejsce… zupełnie nago (inna rozebrana uczennica nerwowo zwraca się do koleżanki: “Bezczelna, ukradła mój strój!”).
By połapać się w tej w gruncie rzeczy nieskomplikowanej, a chwilami ordynarnej komedyjce, wcale nie trzeba znać filmów, które zostają sparodiowane. “Not Another Teen Movie” to jedna z tych komedii, jakie dziś już praktycznie nie powstają – film niepoprawny politycznie, obcesowy, chwilami jadący po bandzie. Finał sceny imprezowej przy basenie (parodia kultowego dziełka “Cała ona” z 1999 r.) rozbawi Was do łez.
Najlepsze filmy o imprezach. Żelazne, szkolne klasyki
“Supersamiec” (2007)
— Drogi dwóch nierozłącznych przyjaciół rozchodzą się, bowiem każdy z nich wybiera się do innego college’u. Przed nimi jednak jeszcze szalona impreza. (zarys fabuły – HBO Max)
Jonah Hill i Michael Cera grają dwóch młodych mężczyzn u progu dojrzałości. Po ukończeniu liceum chcą oni stracić cnotę na największej imprezie w mieście. Plan okazuje się niemożliwy do zrealizowania. “Supersamiec” to kultowa już dziś komedia, kręcona trochę na modłę równie pamiętnego “American Pie”. Uchodzi za jedną z najlepszych licealnych komedii oraz za jeden z tych filmów, które zdefiniowały gust milenialsów. Cera i Hill zostali sparowani znakomicie; wykazują dynamikę podobną do tej, która pojawiła się w przeszłości między Johnem Belushim i Danem Aykroydem czy… Abottem i Costello. Nic dziwnego, że w 2021 r. magazyn “Empire” umieścił film Judda Apatowa i Grega Mottoli na liście najlepszych, jakie kiedykolwiek powstały.
“Projekt X” (2012)
— Todd Philips (“Kac Vegas”) i Joel Silver (“RocknRolla”) łączą siły po raz pierwszy, by wyprodukować opartą na bulwersującym pomyśle komedię przy niezależnym budżecie filmowym. “Projekt X”, z obsadą składającą się z utalentowanych młodych aktorów, pokazuje imprezę młodzieży licealnej, która całkowicie wymyka się spod kontroli. (zarys fabuły – HBO Max)
Film o domówce w wiarygodnym kroju – głośny, pełen scen golizny, opływający morzem alkoholu i używek. W wielu amerykańskich komediach pojawia się motyw “największej i najbogatszej imprezy świata”. Tutaj faktycznie na taką jesteśmy zaproszeni – jedynym słowem, które opisze, co dzieje się na ekranie, jest: chaos. Słodki chaos. W pewnym momencie na przyjęcie wbijają nawet panowie reprezentujący S.W.A.T.
W obsadzie Miles Teller, Thomas Mann i Kirby Bliss Blanton.
