James Wan zasugerował, że nadchodząca „Obecność 4” może być ostatnią odsłoną tej kultowej serii grozy. Prace nad nowym filmem wystartowały w październiku minionego roku, a gotowe dzieło ma ukazać się na dużych ekranach w drugiej połowie 2023. Czy naprawdę będzie to finałowy rozdział tej mrożącej krew w żyłach sagi?
Obecność 4 ostatnim filmem w serii? Tak twierdzi James Wan
James Wan udzielił wywiadu serwisowi „Collider”, któremu powiedział, że czwarta część „Obecności” być może zamknęłaby wątek Lorraine i Eda Warrenów. Jeśli to prawda, fani będą mocno rozczarowani. To już niemal tradycja, że co kilka lat w kinach pojawia się nowa, przerażająca odsłona „Obecności”. Oto fragment wypowiedzi Wana:
— Pracujemy wciąż nad „czwórką”. Ta seria jest dla nas bardzo cenna. Nie spieszymy się; chcemy być pewni, że zrobimy to dobrze i chcemy oddać odpowiednie emocje. Być może „Obecność 4” byłaby zamknięciem historii Warrenów. Chcemy mieć pewność, że film będzie taki, jak powinien być, a historia będzie odpowiednia.
Gdyby seria faktycznie zakończyła się na najbliższej części, byłoby to co najmniej zaskakujące. Poprzednia jej odsłona, „Obecność 3: Na rozkaz diabła”, miała premierę w maju ubiegłego roku i po jej wydaniu łączne zyski box-office’owe Uniwersum „Obecności” przekroczyły próg 2 mld dolarów. „The Conjuring” to obecnie najpopularniejsza horrorowa saga w kinach.
Obecnie nie wiadomo jeszcze, czy Wan miał na myśli zakończenie samej serii „Obecność”, czy całego Uniwersum, które uwzględnia też horrory o lalce Annabelle oraz demonicznej Zakonnicy. W listopadzie Wan informował też, że porzucono prace nad innym potencjalnym spin-offem – „Crooked Man”.
Przeczytajcie naszą recenzję „Obecności 3: Na rozkaz diabła”.