Channing Tatum pokazał już, że potrafi rozbierać się przed kamerą (jako striptizer, w serii “Magic Mike”), a teraz udowodni, że jest prawdziwym bad assem. Aktor otrzymał angaż do filmu “Red Shirt”, który ma stanowić odpowiedź na serię o… Jamesie Bondzie.
Red Shirt Channing Tatum w filmie inspirowanym serią o Bondzie
Channing Tatum nie zagra wprawdzie samego agenta 007, ale ma wystąpić w roli głównej i podobnej do tej, którą ostatnio na ekranie stworzył Daniel Craig. Prawdopodobnie będzie więc agentem wywiadu zwerbowanym przez służby specjalne. “Red Shirt” pomyślany został jako thriller szpiegowski. Producenci chcą, by dzięki Tatumowi obraz okazał się megaprzebojem w kinach i stanowił początek długofalowej serii sensacyjnej.
Rozpoczęła się “bitwa” studyjna między kolejnymi wytwórniami, które zwęszyły potencjał na hit. Na razie nie wiadomo, który hollywoodzki as wprowadzi dzieło na ekrany. “Red Shirt” zostanie wyreżyserowany przez Davida Leitcha, który niedawno dał widzom film akcji “Bullet Train” (z Bradem Pittem w roli głównej i Tatumem w dowcipnej roli cameo). Poprzednie produkcje Leitcha to “John Wick”, “Deadpool 2”, “Atomic Blonde”, “Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw”.
Z kolei scenariusz quasi-bondowskiego widowiska przygotuje Simon Kinberg (w jego dorobku znajdują się “Inwazja”, “355”, “X-Men: Mroczna Phoenix”). Producentami potencjalnego blockbustera będą Kinberg, Leitch, Tatum i Kelly McCormick. W prace nad projektem zaangażowano wytwórnię Free Association.
Channing Tatum ma za sobą bardzo udany filmowy rok. Widzieliśmy go we wspomnianym “Bullet Train”, w komediodramacie “Pies” oraz w komedii przygodowej “Zaginione miasto” z Sandrą Bullock. Niedawno ukazał się też zwiastun filmu “Magic Mike’s Last Dance”, oczywiście z Tatumem. Premiera tanecznego dzieła odbędzie się w lutym nadchodzącego roku.
