Sean Penn jest o jeden krok od bojkotu tegorocznej gali oscarowej. Utytułowany aktor zadeklarował, że “przetopi” swoje Nagrody Akademii Filmowej, jeśli komisja oscarowa nie uwzględni podczas ceremonii segmentu poświęconego Wołodymyrowi Zełenskiemu i sytuacji wojennej w Ukrainie.
Sean Penn chce, by Zełenski gościł na gali oscarowej
Sean Penn chce, by prezydent Ukrainy wystąpił na gali rozdania Oscarów, pojawiając się na niej wirtualnie. Niedawno podobne życzenia miała Amy Schumer (aktorka i stand-uperka, która ma korzenie ukraińskie).
Penn, który przebywa obecnie w Polsce, a niedawno realizował swój dokument o wojnie w Ukrainie i odbył wizytę w Kijowie, rozmawiał z dziennikarzami CNN. Powiedział, że jeśli producenci Oscarów nie pozwolą Zełenskiemu na udział w programie, będzie to “najbardziej skandaliczna decyzja w historii gali”.
Hollywoodzki gwiazdor nazwał prezydenta Ukrainy bohaterem i dodał:
— Akademia Filmowa nie mogłaby zrobić nic lepszego – powinna dać Zełenskiemu możliwość opowiedzenia nam wszystkim o sytuacji w Ukrainie. Prezydent Ukrainy to człowiek, który rozumie kino, a także ma za sobą długą i udaną karierę aktora.
Sean Penn wzywa widzów do bojkotu tegorocznej ceremonii w przypadku, gdy okaże się, że Zełenski nie został uwzględniony w programie. Aktor zdobył dwie statuetki Oscara (za “Obywatela Milka” i “Rzekę tajemnic”). Obiecał, że przetopi je w sytuacji, gdy jego życzenie zostanie zignorowane – i zrobi to publicznie.
Rzecznicy Oscarów nabrali wody w usta i do tej pory milczą na temat ewentualnej gościny Zełenskiego podczas nadchodzącej gali.