Kto pamięta jeszcze serię o morderczym Karle? Tę, w której swoje pierwsze aktorskie kroki stawiała Jennifer Aniston, zanim przyjęto ją do obsady „Przyjaciół”? Wygląda na to, że cykl utrzymany w konwencji komediowego horroru powróci z nową częścią.
Karzeł powróci w kolejnym horrorze? Tak uważają Darren Lynn Bousman i studio Lionsgate
Serwis „Bloody Disgusting” podaje, że studio Lionsgate aktywnie poszukuje pomysłów na nowy film o Karle. Potencjalnym kandydatem na reżysera sequela jest Darren Lynn Bousman, który od kilku lat „nagabuje” wytwórnię o to, by umożliwiła mu pracę przy serii „Leprechaun”. Bousman jest powszechnie znany przez fanów kina grozy – wyreżyserował m.in. takie pozycje, jak „Piła” (części od drugiej do czwartej), „Zakon Świętej Agaty”, „Death of Me” czy ubiegłoroczna „Spirala: Nowy rozdział serii 'Piła'”. Niedawno pracował nad straszakiem „Cello” (w roli głównej Jeremy Irons), który wkrótce powinien mieć premierę.
Bousman chciałby, aby w jego potencjalnym „Karle” rolę tytułową powtórzył Warwick Davis. Mierzący 107 cm aktor pojawił się w sześciu odsłonach serii z lat 1993–2003, zanim powstał chłodno przyjęty przez fanów film „Leprechaun: Origins” (2014). W 2018 r. premierę miał komedio-horror „Leprechaun powraca”, gdzie rolę tytułową dostał Linden Porco.
W wywiadzie dla „Bloody Disgusting” Bousman powiedział:
— Chciałbym nakręcić coś na kształt bezpośredniej kontynuacji. To nie byłby reboot. Zażądałbym powrotu Warwicka Davisa, bez niego nie przystąpiłbym do pracy. Ton filmu byłby obłędny, kompletnie szalony. Akcja toczyłaby się między pierwszym filmem (z 1993 r. – przyp.) a „Karłem 6”. To byłby niedorzeczny film, bo właśnie to sprawiło, że ta seria była tak zabawna.
Na razie projekt jest w stu procentach potencjalny. Jeśli pojawią się nowe informacje na jego temat, natychmiast będziemy o tym informować.