W piątek, 29 października na ekranach polskich kin pojawi się premierowo horror „Poroże”, produkowany przez Guillermo del Toro. Opowieść o mrocznej tajemnicy chłopca z deszczowego stanu Oregon trafia do kin z dużym poślizgiem czasowym, ale zwiastun podpowiada, że na tę pozycję warto było poczekać dłużej.
Poroże Premiera wyczekiwanego horroru
Keri Russell („Zawód: Amerykanin”) występuje w „Porożu” jako nauczycielka szkolna z małego miasteczka w Oregonie. Kobieta wraz z bratem-szeryfem odkrywa mroczny sekret swojego ucznia. Chłopiec imieniem Lucas potajemnie ukrywa w swoim domu nadnaturalne stworzenie. W obsadzie filmu znajdują się Jesse Plemons, Graham Greene, Amy Madigan i Rory Cochrane.
Obraz wyreżyserował Scott Cooper – twórca „Zrodzonego w ogniu” – a jego produkcją zajął się Guillermo del Toro. Właśnie jego nazwisko powinno okazać się wabikiem na widzów – del Toro ma na koncie tak udane filmy gatunkowe, jak „Labirynt fauna” czy „Kształt wody”.
Film trafia do kin po wyjątkowo długim przestoju. Po raz pierwszy o „Porożu” usłyszeliśmy latem 2018 roku, a premierę planowano na wiosnę 2020. Plany dystrybutorskie pokrzyżowało nadejście globalnej pandemii. Datę kilkukrotnie zmieniano, aż w końcu film zupełnie zniknął z harmonogramu release’owego wytwórni.
Udało się jednak odmuchać „Poroże” z kurzu i zostało ono jedną z premier tej jesieni. W polskich kinach obraz ukazuje się w najlepszym możliwym momencie: tuż przed świętem halloween, 29 października.
Dystrybutorem filmu w naszym kraju będzie 20th Century Studios Polska.