Czasem wszystko, czego nam potrzeba w tak stresujących czasach, jak te obecne, to odrobina filmowego wytchnienia. Z komedią „Agent specjalny: Misja Afryka” zdecydowanie można się wyluzować. Francuska komedia z wątkiem kryminalnym właśnie dziś debiutuje na ekranach polskich kin.
Agent specjalny: Misja Afryka Premiera filmu w Polsce
Film chwalony jest jako „idealne kino popcornowe” („Deadline Hollywood”), dzieło „napakowane akcją i śmiechem” („Le Parisien”) oraz komedia oferująca „konkretny ubaw” („La Voix du Nord”). Reżyser „Agenta specjalnego…”, Nicolas Bedos, nakręcił w przeszłości takie produkcje, jak „Poznajmy się jeszcze raz” czy „Pan i pani Adelman”. Komedia stanowi parodię serii o Jamesie Bondzie, ale nie tylko, bo twórcy nawiązują też do produkcji o Indianie Jonesie. Akcja czerpie m.in. z widowiskowych “Nigdy nie mów nigdy” (1983) oraz “Tylko dla twoich oczu” (’81). To kolejna odsłona komicznego cyklu z Jeanem Dujardinem w roli głównej. Obraz na pewno spodoba się fanom Austina Powersa.
Opis fabuły filmu polskiego dystrybutora (Kino Świat) brzmi następująco:
— Świat bardzo zmienił się od ostatniej misji najlepszego francuskiego agenta OSS 117 (Jean Dujardin). Pojawiły się komputery, feminizm urósł w siłę, a wredni komuniści dorwali się do władzy. Wśród całego tego zamieszania Francja posyła swojego największego asa do Afryki, aby wsparł lokalnego prezydenta Bambę, którego reelekcji zagrażają rebelianci potajemnie dowodzeni przez jego piękną żonę – Zéphyrinę! Aby sprostać zadaniu OSS 117, po raz pierwszy w karierze, będzie musiał połączyć siły z młodym, dobrze zapowiadającym się agentem OSS 1001. Szybko też przekona się, że w sercu dzikiej Afryki czeka go misja trudniejsza, zdradliwsza i bardziej… upalna, niż wszystko, z czym mierzył się do tej pory.
Źródło: Kino Świat