News Corp Australia podaje, że Bruce Willis cierpi z powodu demencji starczej – a właściwie jej początkowej fazy. Tak twierdzi pewien (mało znany) reżyser, który pracował z aktorem na planie czterech filmów.
Bruce Willis ma demencję? Tak sądzi reżyser Matt Eskandari
Niedawno na YouTubie ukazał się program specjalny „Half in the Bag: The Bruce Willis Fake Movie Factory”, poświęcony hollywoodzkiemu gwiazdorowi i jego ostatnim dokonaniom na rynku filmowym. Klip zamieścił w internecie portal RedLetterMedia. Filmik spotkał się z wielkim zainteresowaniem internautów i przykuł uwagę pochodzącego z Iranu reżysera Matta Eskandariego, który pracował z Willisem przy niskobudżetowych przedsięwzięciach – „Przetrwać do świtu”, „Plan ocalenia” oraz „Trauma Center”.
Jeden z komentujących napisał: „Czytałem gdzieś, że Bruce Willis cierpi na demencję i nie do końca jest świadomy, co dzieje się dookoła niego”. Na to postanowił odpowiedzieć sam Eskandari:
— Tak, to prawda. Wyreżyserowałem cztery filmy z Bruce’em Willisem, więc doświadczyłem tego na planie. To przykra sprawa, obserwować kogoś tak legendarnego jak Bruce, kiedy jego stan pogarsza się na twoich oczach. Zaobserwowałem to, pracując z nim przez ostatnich parę lat.
Pod tym samym filmikiem pojawił się inny komentarz o treści: „To upadek z piedestału. On pracował przecież z Brianem De Palmą, Tarantino czy Wesem Andersonem”. Na to Eskandari odpowiedział prostym, ale wymownym: „Bruce choruje na demencję”.
W przeszłości pojawiły się plotki, że Willis miał problem z zapamiętaniem kwestii dialogowych, kiedy pracował nad filmem „Glass” M. Nighta Shyamalana. Inne doniesienia mówią o sytuacjach, w których aktor, pracując na planie, korzysta ze specjalnych słuchawek, a ktoś stojący poza kamerą podpowiada mu kolejne linie dialogowe. To dlatego w filmie „Glass” Willis nosił bluzę z kapturem na głowie. Informacje o demencji starczej nie zostały jednak potwierdzone oficjalnie i nie odniósł się do nich ani Willis, ani jego najbliżsi.
Serwis IMDb podaje, że w tym lub przyszłym roku na premierę czeka aż dziesięć filmów z udziałem hollywoodzkiego gwiazdora.
Źródło: news.com.au