„Candyman” w reżyserii Nii DaCosty jest na dobrej drodze, by zgarnąć 70 mln dolarów w kinach dookoła świata. To przyzwoity wynik finansowy, biorąc pod uwagę, że trwa pandemia koronawirusa, a realizacja filmu wyniosła około 20 mln USD. Horror o mitycznym mordercy z hakiem zamiast dłoni jest też przebojem w serwisach streamingowych. Jakie są szanse na powstanie sequela?
Candyman – box-office i wyniki finansowe
Film „Candyman” wciąż można obejrzeć w polskich i światowych kinach. Miesiąc po premierze zarobił on 68,3 mln dolarów, plasując się wysoko w notowaniach box-office’u. Horror okazał się przebojem w Hiszpanii, gdzie do 21 września zainkasował prawie 1,1 mln USD, a także na Wyspach Brytyjskich, gdzie przyniósł zyski w wysokości blisko 6 mln dolarów. Dobrze poradził sobie w kinach niemieckich, holenderskich i meksykańskich.
Na terenie Stanów Zjednoczonych „Candyman” wciąż zarabia niemałe pieniądze: w tym tygodniu zajmuje przyzwoite, czwarte miejsce listy box-office’u (debiutował, oczywiście, na jej szczycie). Najwięcej biletów na film wyprzedano w Los Angeles i Nowym Jorku.
Amerykański Amazon Prime Video udostępnił możliwość wypożyczenia filmu w jakości Ultra HD za 19,99 dolarów – premiera VOD miała miejsce w piątek. Wiadomo też, że „Candyman” zajmuje obecnie pierwsze miejsce na liście przebojów filmowych serwisu streamingowego Vudu, należącego do spółki Fandango Media. W oświadczeniu prasowym Vudu czytamy:
— „Candyman”, film z pogranicza horroru i thrillera produkowany przez Jordana Peele’a, zadebiutował w naszym serwisie w piątek i od razu wdarł się na szczyt listy najchętniej oglądanych pozycji.
Notowanie objęło wyniki oglądalności zanotowane między 13 a 19 września. Miejsce drugie zajęli „Szybcy i wściekli 9”, a trzecie – „Legion samobójców: The Suicide Squad”. Dalsze pozycje z czołowej dziesiątki należą do: „Czarnej Wdowy”, „Nocy oczyszczenia: Żegnaj Ameryko”, „Wyprawy do dżungli”, „Nie oddychaj 2”, animacji „Rodzinka rządzi”, filmu „Snake Eyes: Geneza G.I.Joe” oraz „Obecności 3: Na rozkaz diabła”.
Candyman – sequel filmu
Nie są znane wyniki komercyjne „Candymana” z innych platform typu „wideo na życzenie”, bo tego typu serwisy rzadko dzielą się informacjami o oglądalności. Sukces na stronie Vudu podpowiada jednak, że film wzbudził potężne zainteresowanie subskrybentów i przynosi podobne zyski z innych serwisów. Film kosztował niewiele ponad 20 mln dolarów i sumując jego przychody kinowe z tymi streamingowymi, można zakładać, że okazał się hitem dla Universal Pictures.
Kontynuacja „Candymana” wydaje się prawdopodobna nie tylko z czysto finansowych pobudek. Zakończenie filmu przyniosło odpowiedzi na wiele pytań, jakie widzowie mogli zadawać sobie podczas seansu, ale samo w sobie było otwarte, stanowiło „furtkę” uchyloną na sequel. Żaden z twórców „Candymana” nie zapowiedział dotąd, że historia została zamknięta; przeciwnie – reżyserka, producenci i aktorzy z dumą wypowiadają się o horrorze w mediach społecznościowych.
W potencjalnym piątym filmie o Candymanie (trzy pierwsze ukazały się w latach dziewięćdziesiątych) mogą powrócić Yahya Abdul-Mateen II, Teyonah Parris, Vanessa Williams, Nathan Stewart-Jarrett i Kyle Kaminsky. Na pewno też Tony Todd, o którego występie w tegorocznym „Candymanie” rozpisywały się wszystkie portale filmowe.
Film „Candyman”, w którym młody artysta z Chicago popada w obsesję na punkcie miejskiej legendy, ukazał się w polskich kinach 27 sierpnia i jesienią powinien zadebiutować na nośnikach Blu-ray/DVD. Naszą recenzję tego zaangażowanego społecznie horroru przeczytacie pod danym linkiem.