Bailee Madison i Jerry O’Connell w mrocznej opowieści o świecie nielegalnych zabiegów i handlu żywym towarem – recenzja horroru „Play Dead”.
Studentka kryminologii Chloe pozoruje własną śmierć, by wniknąć do kostnicy. Ta śmiała akcja to jedyna szansa na przejęcie dowodu, który mógłby obciążyć jej brata w sprawie o morderstwo. Gdy Chloe wybudza się w zimnym prosektorium, odkrywa, że zatrudniony tam koroner prowadzi na boku makabryczną działalność. Okazuje się, że najbardziej przerażającą rzeczą w kostnicy nie są martwi, lecz żywi. (opis fabuły: Forum Film Poland)
Play Dead Recenzja filmu z Jerrym O’Connellem. Premiera kinowa
„Play Dead” to nowy horror w reżyserii Patricka Lussiera – twórcy „Piekielnej zemsty” i „Krwawych walentynek”, w przeszłości montażysty filmów Wesa Cravena. Horror dość odtwórczy i sztampowy – bo przywołujący wspomnienia po „Śpiączce” (1978), „Szalonym Jake’u” czy nawet „Turistas” – ale zgrabnie ociosany, najczęściej niepozwalający na chwilę nudy.
Dzięki Bailee Madison zawdzięcza rzetelnie odegraną postać final girl. Aktorka już od kilku dobrych lat działa na scenie kina grozy i może pochwalić się rolami w slasherach „Nieznajomi: Ofiarowanie” czy „Słodkie kłamstewka: Grzech pierworodny”. Gdy tylko jej Chloe wybudza się ze stanu pozorowanego przedawkowania narkotyków, trafiamy do klaustrofobicznego, chłodnego świata, w którym wszystkie chwyty są dozwolone, a wszelkie organy można odebrać właścicielowi i sprzedać na czarnym rynku. W obsadzie znajdują się także gwiazdor „Love, Victor” Anthony Turpel oraz Jerry O’Connell – w upiornym wcieleniu à la Patrick Bateman z „American Psycho”.
Sceny walki o przetrwanie i próby ucieczki z kostnicy-pułapki podnoszą napięcie i zostały nakręcone w stylu kina stalk n’ slash z przełomu lat dziewięćdziesiątych oraz dwutysięcznych. Efektom gore również niewiele można zarzucić, zwłaszcza biorąc pod uwagę umiarkowany budżet, jakim operowali twórcy. Całość nie rozgrzewa może do czerwoności – zresztą przy miejscu akcji mogło to być niemożliwe – ale powinna zadowolić fanów gatunku. Scenariusz „Play Dead” napisali Simon Boyes i Adam Mason – twórcy niedocenionego „Hangmana” z 2015 roku. Premiera w kinach dziś.