W niedzielę 15 stycznia swoją premierę zaliczył długo wyczekiwany serial „The Last of Us”. Produkcja HBO jak dotąd została przedstawiona widzom w formie jednego (bardzo długiego) odcinka – zyskał on całkiem imponującą widownię, która w połączeniu z pozytywnymi recenzjami oznacza dla twórców jedno: wielki sukces. Ilu widzów obejrzało pilota „The Last of Us”?
The Last of Us Wyniki oglądalności już znane. HBO ma kolejny hit w garści
Odcinek pilotażowy mógł pochwalić się widownią w USA wynoszącą 4,7 mln. Jest to tym samym trzeci najlepszy debiut na HBO po serialach „Zakazane imperium” oraz „Ród Smoka”. Wynik odcinka pilotażowego podobny jest do tego, jaki zanotował serial „The Walking Dead” w 2010 r., po emisji pierwszego odcinka (5,35 mln widzów). Później, w szczytowym momencie popularności, „Żywe trupy” mogły pochwalić się widownią sięgającą 17,3 mln widzów. Czy „The Last of Us” czeka podobny los? Tego nie wiemy, ale wyniki już teraz są zadowalające dla stacji.
Wygląda na to, że drugi sezon „The Last of Us” jest jednak pewny. Choć nie został potwierdzony oficjalnie, wspomniano, że zostanie nakręcony przy dobrych wynikach oglądalności – a na takie HBO może liczyć. Pierwsza seria obejmuje fabułę pierwszej gry („TLoU” bazuje bowiem na słynnej serii gier komputerowych). Ponoć drugi sezon ma skupić się na wątku fabularnym z growego sequela.
Serial zadebiutował też w Polsce, nazajutrz po premierze amerykańskiej (16 stycznia), na HBO oraz HBO Max. Odcinek pilotażowy trwa blisko osiemdziesiąt pięć minut – tyle co przeciętnej długości film pełnometrażowy.
Bohaterem serialu jest Joel – twardy mężczyzna, który przetrwał apokalipsę, lecz dręczony jest przez dawne traumy. Bohater uczestniczy w wędrówce przez postapokaliptyczną Amerykę, w której towarzyszy mu czternastoletnia dziewczyna, Ellie. Jest ona pełna buntu i złości, ale odczuwa też potrzebę przyznależności – Joel to dla niej niejako ojciec. Role główne grają Pedro Pascal i Bella Ramsey.