Właśnie dziś 70. rocznicę swoich urodzin świętuje Bogusław Linda – aktor charakterystyczny, gwiazdor małego i dużego ekranu, pierwszy etatowy twardziel polskiego kina. Linda ma w dorobku szeroki wachlarz świetnych, cenionych i kultowych ról. Które z nich przeszły do historii? Kim jest aktor prywatnie, poza planem filmowym?
Bogusław Linda obchodzi 70. urodziny. To jeden z najważniejszych aktorów w historii polskiego kina
Linda przyszedł na świat 27 czerwca 1952 roku w Toruniu, choć miasto to opuścił, by w Krakowie uczęszczać do Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego. Początkowo rozpoznawalny był głównie z pracy na deskach scenicznych (współpracował m.in. z Teatrem Studio w Warszawie); później został odkryty przez reżyserów filmowo-telewizyjnych.
Na początku lat 80. Agnieszka Holland obsadziła go w swojej “Gorączce”, a następnie w “Kobiecie samotnej”. Był to początek współpracy z innymi cenionymi polskimi filmowcami, takimi jak Andrzej Wajda, Janusz Zaorski czy Krzysztof Kieślowski. W 1987 r. grał w dramacie kryminalnym “Zabij mnie glino”, który dziś uchodzi za pozycję kultową w jego dorobku.
Prawdziwym przełomem dla Bogusława Lindy były jednak lata 90. i seria udanych, “twardzielskich” kreacji w takich produkcjach jak “Psy”, “Psy 2”, “Sara”, “Kroll”, “Pułapka” czy “Demony wojny według Goi”. To z tymi filmami utożsamiany jest do dziś Linda. Rola Franza Mauera z “Psów” Pasikowskiego jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych w kinematografii naszego kraju; wiele cytatów z Mauera przeszło do języka potocznego.
Kojarzony jest także z “Pana Tadeusza”, gdzie wcielał się w księdza Robaka (za tę rolę nominowano go do Orła), z “Jańcia Wodnika” Jana Jakuba Kolskiego czy ze “Złota dezerterów” – komedii wojennej Janusza Majewskiego. Linda wielokrotnie dowodził swojego talentu komediowego, m.in. w “Czasie surferów”, w serialach Polsatu “Dziki” oraz “I kto tu rządzi?”, w “Randce w ciemno”.
Nazywany “idolem pokolenia lat 90.” oraz “idolem pokolenia ‘Solidarności'”, Linda jest nie tylko wybitnym aktorem, ale też pedagogiem i wykładowcą Warszawskiej Szkoły Filmowej. Działa również społecznie. Jesienią 2017 roku pozytywnie zaskoczył większość fanów, wspierając środowisko LGBTQ+ oraz Kampanię Przeciw Homofobii i biorąc udział w projekcie “Ramię w ramię po równość”. Powiedział wtedy pamiętne słowa: “Całe życie walczyłem o swoją wolność. Każdy ma do niej prawo.”
Słynie z bezkompromisowych wypowiedzi. Parę lat temu przyznał, że choć wierzy w Boga, to uważa, że “jest on wszędzie, chociażby w miłości, ale na pewno nie ma go w Kościele”. W rozmowie z TVN24 w 2016 roku potwierdził, że jest zagorzałym przeciwnikiem rządzącej obecnie w Polsce partii politycznej i dodał, że dla niego “Telewizja Polska nie istnieje”.
Filmografię Bogusława Lindy zamyka serial kryminalny “Odwilż”, w którym zagrał Michała Strzeleckiego.