Uwe Boll – choć powszechnie uchodzi za jednego z najgorszych reżyserów w dziejach kina – wciąż ma grupę oddanych fanów. Jego ostatni anglojęzyczny film, „Rampage 3: Zamach na prezydenta”, ukazał się sześć lat temu i zebrał, oczywiście, kiepskie recenzje. Teraz Boll zapowiedział, że szykuje swój kolejny projekt. Są szanse na „wielki” powrót?
Uwe Boll kończy „emeryturę”. Szykuje swój nowy film – tym razem kryminał
Po premierze „Rampage 3” (z udziałem Brendana Fletchera) Uwe Boll ogłosił, że przechodzi na reżyserską emeryturę. Tłumaczył, że jest sfrustrowany pracą w branży filmowej. Tak naprawdę wyłamał się z niej już w tym roku, bo w Niemczech ukazał się film „Hanau (Deutschland im Winter – Part 1)”, o strzelaninie w wykonaniu szalonego terrorysty. O projekcie niewiele jednak wiadomo, a w serwisie IMDb oceniło go jedynie sześćdziesiąt osób – możliwe, że „Hanau” nie trafi do regularnej dystrybucji.
Pełnoprawnym powrotem Bolla będzie anglojęzyczny film pt. „Ness”. Tytułowym bohaterem kryminału będzie amerykański agent federalny Eliot Ness, który walczył z gangiem Ala Capone. Był twórcą oddziału „Nietykalnych” i znajdował się pod stałym ostrzałem – zorganizowano kilka prób zamachu na jego życie. Boll wyreżyseruje i wyprodukuje film, którego budżet oszacowano na 25 mln dolarów.
W przeszłości historię Eliota Nessa opowiedział Brian De Palma w swoich nagradzanych „Nietykalnych” z 1987 roku. Postać legendarnego agenta grał Kevin Costner. Film Uwego Bolla skupi się na późniejszych latach z życia Eliota Nessa, kiedy usiłować schwytać on seryjnego zabójcę – Rzeźnika. Był on odpowiedzialny za brutalne morderstwa popełniane w dzielnicy Kingsbury Run miasta Cleveland. Scenariusz kryminału napisał Whitney Scott Bain, debiutujący jako fabularzysta.
Obraz powstanie za sprawą wytwórni Bolla, Event Film, a jednym z producentów wykonawczych będzie Michael Roesch. Trwa dobór aktorów, zdjęcia do filmu wystartują dopiero w 2023 roku. Boll zasłynął ze swoich adaptacji gier komputerowych (m.in. „BloodRayne”, „Alone in the Dark: Wyspa cienia” i „Dom śmierci”). Wszystkie zostały negatywnie ocenione przez krytyków. Filmowy kryminał będzie dla reżysera nowym wyzwaniem i może zaskoczyć widzów – dopiero dowiemy się, czy pozytywnie.
Krytycy często nazywają Uwego Bolla „niemieckim Edem Woodem”. Reżyser ma na koncie cztery nominacje i dwie statuetki Złotych Malin. W 2009 r. dostał „specjalną nagrodę” za najgorsze osiągnięcia reżyserskie. Boll często współpracuje z takimi aktorami jak Michael Paré, Clint Howard i Brendan Fletcher.