Pamiętacie thriller „Kruk” z połowy lat dziewięćdziesiątych? Obraz pokryła nić kultu, choć kojarzony jest także z tragicznym wypadkiem na planie zdjęciowym: odtwórca głównej roli Brandon Lee zginął od kuli podczas kręcenia scen. Teraz ogłoszono, że film doczeka się reboota. W roli przodującej zobaczymy Billa Skarsgårda – upiornego klauna Pennywise’a z serii „To”.
Bill Skarsgård jako Kruk w reboocie kultowego filmu z lat 90.
Projekt „The Crow” zapowiadany jest jako „uwspółcześniona reimaginacja” pamiętnego „Kruka” (1994). Film wyreżyseruje pochodzący z Londynu Rupert Sanders, który ma na swoim koncie takie tytuły, jak „Ghost in the Shell” czy „Królewna Śnieżka i Łowca”. W obsadzie znajdują się na razie tylko dwaj odtwórcy: Bill Skarsgård oraz FKA twigs (piosenkarka, nominowana do nagrody Grammy).
Obraz będzie bazował na mrocznych komiksach Jamesa O’Barra o Eriku Dravenie – rockmanie, który ginie tuż przed halloween, a następnie wraca do życia i prowadzony przez mistycznego kruka, szuka zemsty na osobach odpowiedzialnych za jego śmierć. Filmowy pierwowzór z Brandonem Lee uchodzi za jeden z najbardziej oryginalnych projektów superbohaterskich.
Czytaj też: TOP 10 – najlepszy filmy o tematyce halloweenowej
Postać Dravena zagra Skarsgård – aktor charakterystyczny, który straszył w dwóch odsłonach horrorowej serii „To”, a ponadto wystąpił w „Diable wcielonym” oraz serialu „Castle Rock”. Scenariusz przygotowuje Zach Baylin – nominowany do Oscara za dramat „King Richard” z Willem Smithem.
Reżyser Rupert Sanders tak zapowiada swój nadchodzący projekt:
— „Kruk” to piękna, mroczna, poetycka, ale chwilami też niepokojąca historia. To opowieść o miłości, stracie, żalu i chęci pomsty.
Zdjęcia do nowego „Kruka” rozpoczną się w czerwcu tego roku, a materiały kręcone będą między innymi w Pradze oraz Monachium. „The Hollywood Reporter” podaje, że budżet filmu oszacowano na 50 mln dolarów.