Vin Diesel postanowił zakopać topór wojenny z Dwaynem Johnsonem. Aktorzy poznali się, pracując przy serii „Szybcy i wściekli”, ale z tej znajomości nie narodziła się przyjaźń. Bynajmniej: panów połączył konflikt i wzajemna niechęć do siebie. Teraz Diesel chce powrotu The Rocka do uniwersum „Fast & Furious”.
Vin Diesel chce powrotu Dwayne’a Johnsona do serii „Szybcy i wściekli”
Na Instagramie 54-letni Vin Diesel napisał:
— Mój młodszy bracie, Dwaynie… Nadszedł czas. Świat oczekuje na finałowy, dziesiąty rozdział „Szybkich i wściekłych”. Jak dobrze wiesz, moje dzieci nazywają cię wujkiem Dwaynem. Nie ma świąt, w trakcie których nie dostałbyś od nich życzeń. Nadszedł czas… Spuścizna czeka. Lata temu powiedziałem ci, że dotrzymam obietnicy, jaką złożyłem Pablowi (Paulowi Walkerowi – przyp.). Obiecałem, że pojednamy się i efektem naszej współpracy będzie najlepszy film z serii! Mówię to wszystko prosto z serca… ale musisz się zjawić; nie pozostawaj wobec serii odłogiem, masz bardzo istotną rolę do zagrania. W Hobbsa nie mógłby wcielić się nikt inny. Mam nadzieję, że spełnisz swoje przeznaczenie.
Post aktora zdobył dotąd 1,2 mln polubień. Dwayne Johnson po raz pierwszy pojawił się w piątej odsłonie serii „Szybcy i wściekli” – miało to miejsce w 2011 roku. Wtedy z franczyzą związany był jeszcze Paul Walker (zm. w 2013). The Rock powtórzył rolę Luke’a Hobbsa w „szóstce”, „siódemce” i „ósemce”, a potem dostał własny film (spin-off, „Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw”).
Johnson i Diesel nie dogadywali się na planie zdjęciowym i często popadali w konflikty. Producenci uznali, że dla tej dwójki nie ma przyszłości i w „Szybkich i wściekłych 9” nie występuje już The Rock (pojawia się za to John Cena). Czy były wrestler postanowi zagrać w dziesiątej części kultowej sagi? Tego dowiemy się prawdopodobnie wiosną 2023 roku, kiedy obraz ma trafić na ekrany kin.